Tekst 134 z 200 ze zbioru: Etos pielgrzyma
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-01-10 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1990 |
Psia wierność
Pies przybłęda wciąż z nami pielgrzymuje
Nie chciał być kundlem jak kołek w płocie
Jakże wierny odpędzić się nie daje
Co go trzyma że trwa na Golgocie
Dziwne! Psia wierność jakie niesie pienia
Wraca do normy wola w rozsypce
Chaos w harmonię pokora przemienia
I miłość wierna gra pierwsze skrzypce
Dzień był pątniczy pot wyprał koszule
Woda przydrożna gasiła pragnienie
W ogrodach stoły uczt bytu w formule
Gościnność rwąca światła strumienie
Dzień odciski na stopach wymalował
Noc ulgi - dłoń opieki prawdziwa
Pies pośród namiotów leżał i czuwał
Z piersi wzruszonej pieśń się rozpływa
Poduszka miękka wtula głowę w gwiazdy
— Śnić łąki piękne w obliczu Boga
Ten szczęśliwy termin zbawiennej jazdy
Z firmamentu spływa łaska błoga
I komu tu by tu, bo nie tylko w mule
Są mule, lecz i w porcelanie, na obrusach,
Na wynos tak pięknie wam podane, panie...
-----------------------------
A pod stołem psi kości gryzą, jak to one, wiadomo.
Gdyby ktoś nie pojął:
bezpański przybłęda /o którym mowa w kolejnym tym etosie/ poszedł na pielgrzymkę w intencji za chlebem