| Autor | |
| Gatunek | poezja | 
| Forma | wiersz biały | 
| Data dodania | 2018-10-11 | 
| Poprawność językowa | - brak ocen - | 
| Poziom literacki | - brak ocen - | 
| Wyświetleń | 2059 | 

Zaduma w świętym mieście
Oglądam święte miasto pielgrzym tutaj przybywa
Poszukując sensu życia w kroplach krzyża z Golgoty
Handlarze różańców nawołują do nabycia
Opiewali brzemienne misterność swojej roboty
W chęci spoczynku dopadłem ławki na wzniesieniu
Panorama miasta jak na dłoni złapany oddech
Po schodach wędrują ludzie i żołnierze z bronią
Gotową do powitania nieproszonych przybyszów
Czy należy się dziwić intensywnej czujności
Gdy w powietrzu niesie się pogłoska niebezpieczeństwa
Był napad oprycha– skutkiem obrona domostwa
Wyobraźnia mnie niesie do dawnej służby wojskowej
Nie myślałem że będę tutaj w Jerozolimie
Miał możność oglądać stada owiec na białym tle skał
I to jak pasterz żeby trwać żyć poświęca owcę
Tworząc początek: ze ktoś umiera, by ktoś życie miał
Zda się! brzmi tętent koni pędzących do Betlejem
A potem nagły krzyk i płacz matek po stracie dzieci
Herod uśmiechem kwituje swój atrybut władzy
Podobne echo niesie się od krzyża na Golgocie
Z pastwiska odbite światło ze skał patrzy w oczy
Jakby obudzić chciało odsłonić obraz proroczy
I wyjaśnić działanie władzy w obszarze dziejów
Uzurpatorzy napadają na państwa pokoju
Ci w obronie posyłają poddanych do boju
Obecnie inaczej rozumiemy sukcesję schedy
Elekcja ma głosu - lud jako suweren rozlicza
Powierzone zadania. Mierząc wartość danej zgredy
A przecież tendencje do zabijania nie znikły
Zamęt wojny z rożnych stron się wylewa na planecie
Co sprawia że dyktatorzy tworzą taki taniec
Pożądanie cudzej własności wzbudzają w apetyt
W świątyni jak w dziupli ukryte miejsce kaźni
Tłum z wieży Babel trwa w kolejce do Grobu Pańskiego
Te świece, kwiaty, modlitwy z intencją pątnika,
który posiada wiedzę; jaki los spotkał dziedzica
Przyszedł do swojej własności; widziano intruza
zamordowano by nie utracić władzy i wyznawców
Jakże niezwykła jest Jego obecność, czuć ducha
Wie coś o tym pątnik wierzący, co usilnie szuka
Sensu życia wpatrzony w skalny otwór od krzyża
Co wbrew obawom władców, idzie w pokłonie oddać hołd
Dla Zbawiciela – potulnie leżąc krzyżem u stóp
W tym akcie nikt nie zmusza, pokorna władza nad sobą
Niektórzy twierdzą; że władcy bez takich insygniów
Pragną panować w patologicznej autokreacji
Przez wojny poszerzać niewolnicze panowanie
Jakby ziemię otrzymał na własność od władcy z Nieba
I chciał wszystkich innych wyciąć ze swoje własności
Mówi się; władza jest od Boga, chyba że ktoś ukradł
Jak złodziej ubogiemu ostatnią kromkę chleba
Obcowałem z tą myślą na jerozolimskiej ziemi
Kochając tych i tamtych jak miłuje się siebie



 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie
 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie tak dużo
 tak dużo


 
   



 nowe teksty
 nowe teksty
(patrz statystyki za rok 2014)
pielgrzymów,
to w ciągu ostatniego stulecia będzie ich razem 3,5 x 100 = 350 milionów.
Co to zmienia w krajobrazie tego miasta, państwa - i świata??
Ilu jeszcze pątników musi tam pojechać, żeby bodaj o włos poprawiło się życie na Ziemi?!
- w Świętym Mieście?? -
(vide tytuł i tekst)
jak zawsze kończy się niczym, to szkoda twoich nóg - i tej zadumy