Przejdź do komentarzyKimkolwiek jesteś Suzie
Tekst 68 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-03-28
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1323

zwykły dzień

narodziłem się nagi

bez szans na lepszy sen

życie niosło mnie jak konar

dziką zburzoną rzeką

ocierałem się o brzegi


po drodze mijałem się z Tobą

śniłem sen o Suzie

stęskniony popychałem los

przez zaciśnięte zęby


szczęście omijało

biedny karłowaty świat

który dla mnie zasłonił światło

człowiek bieda z nadzieją


nie rozpieszczony

w słowach słoma skryje ból

miłość żyje swoim snem

otul mnie wodo co niesiesz brud

wszystko kończy się gdy człowiek więdnie


gdzieś na dnie mojego serca Suzie

umarłem z nadzieją niesiony kłamstwem słów

oszukałem siebie a teraz


  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Smutny wiersz i refleksyjny, dobry na ten czas zagubienia.
Pozdrowienia.
© 2010-2016 by Creative Media
×