Tekst 234 z 236 ze zbioru: Sami swoi
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2020-07-04 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1321 |


WARSZAWSKO-BAWARSKA MORDA
dzień się zielenią rozkwasił i dyszy
nuda żegluje po błękitnym niebie
skarży się asfalt wymęczony piekłem
blacha za blachą kołuje przed siebie
porywam plecak nakręcam podkowy
dusza masuje przepocone wdzianko
wreszcie i strumień bukowe kaptury
wabię przyjaciół przesoloną tkanką
w mojej ojczyźnie dojrzewają miasta
wieś się naciera balsamem ambony
róg się zjelenił a ze sznura kręcą
prawych kropidło — ot naród szalony
nuci nadzieja złorzeczą redlanki
lucyfer sieczką w kropielnice cisnął
ściskam się z flaszką choć niewiele piję
pójdę na całość gdy TRZAŚNIE nad Wisłą








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
więc sursum wszystkie corda
(patrz końcówka)
Trzaśnie też nad Wartą,
Bugiem, Osą i Kwisą -
Wiedzieć o tym warto :(
wieś się naciera balsamem ambony
wróg się zjelenił a ze sznura kręcą
prawych kropidło ot naród szalony
(porównaj prorocze wersy przedostatniej strofy)