Przejdź do komentarzydo Jezusa
Tekst 6 z 25 ze zbioru: sny
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-08-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń841

jak pies leżałem na szarej kostce 

widziałem bramę czarną postać 

nikt nie wołał wystarczyło słowo by wejść 


błagałem zostaw mnie w zanadrzu kilka spraw 

wytłumaczyć daj czas bym zrozumiał 

po co człowiek śpieszy się dokąd mam dojść 


droga zwęża się z wiekiem siwieje głowa 

teraz wiem rozumiem że prezentem niebo 

wiedziesz nas kusisz na pokuszenie 


wolną wolą wybrałem drogę którą pójść mogę 

z podniesioną głową chwaląc wielkie Twoje imię 

pozwól dotrwać przy rodzinie wychować dobro 


zejść ze świata z honorem dobrym słowem 

nie oglądać się wstecz by nie stać się słupem soli 

by umrzeć i narodzić się na nowo wielbiąc Ciebie

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz, który przymusza do myślenia :)

Serdecznie :)
avatar
Dziękuję:)
© 2010-2016 by Creative Media
×