Przejdź do komentarzyŚpiewak i Potwór
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Różne teksty
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2023-04-20
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń273

Mieszkańcy mieli Śpiewaka serdecznie dosyć, gdyż często śpiewał, przekonany, że nie fałszuje. A fałszował strasznie lub nie, jeżeli pozostałym tubylcom, nadepnął na uszy zwierz z przysłowia, co w sumie dawało taki sam efekt, gdyż ich było wielu, a on jeden.


Jednak z pewnych przyczyn pozwalano, acz niechętnie, ariom rozbrzmiewać.


*

Pewnego razu, w osadzie tchnęło wieścią, a zaś grozą, o potworze, na dodatek wygłodniałym. Śpiewaka nic ów problem nie przestraszył, albowiem zagłuszał trwożne informację, wiadomo czym.


Dlatego wesoło śpiewając, nieświadom zagrożenia, poszedł poza sztachety graniczne, aż doszedł do urwiska, co z owej strony wolność tubylczą ograniczało, lub przeciwnie, w zależności od zaistniałych potrzeb i zrozumienia problemu.


Nagle na krawędzi rosły dwa drzewa, między którymi stał człekokształtny potwór i ziajał w stronę przybysza, złowieszczym apetytem. A ten nagle ze strachu, albo z czego tam, zaczął śpiewać głośniej i chyba naprawdę, przeraźliwie fałszować, aż nuty skręcało w ciszę.


Gdy wygłodniały stwór, usłyszał spotęgowany śpiew tego rodzaju, to nie dosyć, że apetyt stracił, to jeszcze cofnął ciało o niebezpieczny kawałek, z którego nie było powrotu. Chociaż może gdyby złapał zwisające gałęzie… ale nie złapał, gdyż odruchowo, zatkał łapami uszy.


*

Bohater wyśpiewał rodakom o tym, co zaszło z potworem, a oni go odprowadzili, het het za wioskę, kopnęli w dupę, dali po łbie i w mordę oraz zagrozili, żeby stamtąd nie wracał, gdyż w przeciwnym wypadku, nie takim głaskaniem proceder zakończą, a tu przecież może rzępolić strunami głosowymi, byle daleko od nich, poza słyszalność.


Do tego czasu, kołatała im w głowie niejasna co prawda przepowiednia, że Śpiewak jest potrzebny jako odstraszacz, więc go jakoś tolerowano. A teraz po diabła? Skoro bestia kaput i zagrożenie minęło.


Tylko że nieżywa bestia, miała siostrę bliźniaka, o której nie wiedzieli. Za to siostra wiedziała o nich. Także o bracie. Po prostu poczekała w zaroślach, nie ingerując w bieg zdarzeń, by zyskać więcej jadła dla siebie, skoro braciszka przepaść pochłonęła, bo dureń zatkał sobie uszy.


A że śpiew Śpiewaka, potwornicę pzrestał odstraszać, pospieszyła chyżo gdzie trzeba, wesoło podśpiewując na morderczą nutę i w rytmie – disco-mięcho-w pysko – ponadgryzała społeczność śmiercionośnie, a gdy odpoczęła po spoko koncercie, to w chłodnej ziemiance, ozdobionej polnymi kwiatkami, poczyniła zapasy na zimę.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ot, i krótkowzroczność pokazała swe zęby.
Pozdrawiam
avatar
Mam trochę uwag do formy zapisu (moich uwag; w inerpunkcji też trochę do poprawy). Kilka z nich (inny zapis)::
*wolność tubylczą ograniczało, lub przeciwnie, w zależności od zaistniałych potrzeb i zrozumienia problemu. - wolność tubylczą ograniczało, lub przeciwnie - ją zabezpieczało.
*Nagle na krawędzi rosły dwa drzewa, między którymi stał - Na krawędzi rosły dwa drzewa (nagle wyrosły?"),między którymi nagle zobaczył
*A ten nagle ze strachu - Śpiewak ze strachu (inaczej nie wiadomo, kto wpadł w strach - Śpiewak czy potwór),
*cofnął ciało o niebezpieczny kawałek (kawałek ciała?) - gwałtownie cofnął ciało i... już nie było powrotu.
*kopnęli w dupę (to napisałbym po "łbie i w mordę", gdyż taka jest kolejność. Wpierw daje się po łbie a dopiero potem wykopuje ;) )
*a tu przecież - a tam przecież
*miała siostrę bliźniaka - miała siostrę bliźniaczkę
*Za to siostra - Za to ona (bardzo bliskie powtózenie "siostra)
* Także o bracie - oraz co się stało z jej bratem.

PS. Dobrą metodą pozwalającą wychwycić usterki we własnym zapisie jest kilkakrotne przeczytanie tekstu, ale tak,jakby to czytała obca osoba i szukała niedociągnięć. To metoda "adwokata diabła" ;)
© 2010-2016 by Creative Media
×