Przejdź do komentarzyO Franku i wiecu Karola
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Limeryki z ostatniej chwili
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2025-05-16
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń135

O Franku i wiecu Karola


Widział to Franek pod Iganiami,

jak Karol spotkał się z wyborcami.

Gdy chcieli zadać pytania,

nastąpiły zagluszania,

gdyż niewygodne były czasami.

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Kiedyś zagłuszano Radio Wolna Europa, a teraz wyborców.
Nihil novi sub sole.
avatar
Widzę - po raz enty w moim długim życiorysie - że z całymi tymi "naszymi" wyborami to już wcale nie ma żadnego wyboru.
avatar
Marianie i Belino, bardzo dziękuj ę za komentarze.
avatar
Idący w dziesięciolecia st r a c h przed przegraną

po obu stronach

tej krwawej barykady

uniemożliwia każdy INNY bardziej sensowny wybór. Jak u Szekspira w ludzkiej dżungli w stare na śmierć skamieniałe dziady musi piorun strzelić,

żeby młode siewki nowego mogły odżyć

i się powszechnie po scalonej Polskiej Ziemi rozmnożyć

;(
avatar
Kiedyś zagłuszała władza, a dziś zagłusza lud. I to jest bardzo ciekawe zjawisko socjologiczne. Charakterystyczne dla sekt religijnych.
avatar
Stara metoda - na niewygodne pytania - wynajęci lub z chęci zagłuszacze; albo w odpowiedzi skręcenie w bok z tematu lub "a u was Murzynów biją!".

"Gdy chcieli zadać pyatania" - jest dwuznaczne, jakby to wyborcy/słuchacze chcieli zadać pytania, a nie dziennikarze. Może:
"Na dziennikarskie pytania
lud stosował zagłuszania,".
avatar
Pani Emilio, Hardy i Belino, bardzo dziękuję za komentarze.
© 2010-2016 by Creative Media
×