Przejdź do komentarzyCzasami człowiek musi...
Tekst 130 z 114 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2025-06-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń25

Istnieją stany niepewne

słowa zwisają soplami

nie patrz w niebo

unikniesz przeznaczenia

tak sugerują optycy.


Wyznania nieważne

z gliny powstaje forma

potem pacykowanie

tłumię pokusę by okazać

dzisiejszy kształt człowieka.


Wielość przekazów zasiewa nienawiść

nie ma pożytku stosowania przerzutni

to destabilizacja

tylko i na pewno.


Labirynty haseł

religijno-politycznych

na ławeczkach między wierszami

dialogują Don Kichoty

z perfekcjonistami

trudno przewalczyć zakutego rycerza.


Układam frazy w szczególiki proste

kultura masowa postrzępiła sztandary

retoryczne maszynki bezzębne

sieją horror amoralny.


Czas zamknąć

co się wyłoniło

co się wymknie jeszcze

zanurkuje głębiej

w odmętach ochlokracji.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×