Przejdź do komentarzyKochankowie
Tekst 23 z 23 ze zbioru: wierzsze marcina
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2013-01-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2012

Na owym spotkaniu się poznali,

odmiennej płci lecz tacy sami,

z miłości się napili czary,

pod matki nocy żaglami.


W uczuciach swych splatani,

ona go kocha nie chce go ranić,

on nie opuści jej nigdy za nic,

chcą biec przez życie bosymi ścieżkami.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Najciekawszą metaforą w utworze były " bose ścieżki".
avatar
Wydaje mi się, że Autorka próbuje silić się na oryginalność, podobnie zresztą jak i w innych tekstach, ale niewiele z tego wychodzi. Medicus przypomniała reguły dobrego wiersz sformułowane przez Leszka Ż. Moim zdaniem żadna z nich nie ma w wierszu odzwierciedlenia.
Kuleje ponadto interpunkcja. Brakuje przecinków przed: lecz, nie chce. Zbędny jest przed przyimkiem "pod". Natomiast w żaden sposób nie mogę rozszyfrować trzeciego wersu: "z miłości się napili czary" i to głownie z powodu szyku słów. Po prostu nie wiem, czego i z czego się napili. Z pewnością nie jest to świadome poetyckie niedookreślenie.
Natomiast nie mam zastrzeżeń do metafory "bose ścieżki".
© 2010-2016 by Creative Media
×