Przejdź do komentarzyNikołaj Alieksiejewić Niekrasow. Wiersze wybrane /9
Tekst 23 z 146 ze zbioru: Tłumaczenia na wasze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-05-15
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń672

Zeszli się z różnych stron gapie;

Słuchają, co Wawiłuszka prawi,

I nikt się nie śmieje - wszystkim żal staruszka:

W jakiej robocie to każdy by chętnie mu pomógł,

Chleba-soli pożyczył, ale ot, tak

Żeby wyjąć z własnej kieszeni dwugriwiennik

I mu go oddać,

Toż przecie sam z niczym zostaniesz!


Na szczęście był wśród tej gawiedzi

Pawłusza Wierietennikow.*)

Skąd pochodził? Z jakiego rodu?

Chłopkowie tego nie wiedzieli,

Ale wszyscy mówili, że to *pan*.


Zawsze chętny do wszelakich

Z prostym człowiekiem rozmów,

Nosił czerwoną koszulę,

A na niej długi dopasowany w pasie

Sukienny surdut

Oraz  porządnie wyglancowane buty.


Chętnie śpiewał nasze pieśni ludowe

I lubił ich słuchać.

Wielu go widywało w przydrożnych zajazdach,

W wiejskich jadłodajniach i po karczmach -

I to on poratował Wawiłuszkę

I kupił za niego buciki dla wnusi.


Dziadek jak jastrząb porwał podarek pod pachę

I zniknął z dzieckiem, jakby go wcale nie było!

Z tej radości to nawet *dziękuję*

Zapomniał panu powiedzieć,

Za to pozostali ludzie

Tak się rozochocili,

Tak byli radzi, jakby to ich wszystkich

Obdzielił co najmniej złotem!



...............................................................


*) Pawłusza Wierietennikow - portret zbiorowy wszystkich tych młodych ze szlachty ludzi, którzy - jak u nas w Polsce bohaterka *Siłaczki* Żeromskiego Stanisława Bozowska czy doktor Judym z jego powieści *Ludzie bezdomni* - *szli w lud*, by nieść prostym, zabobonnym analfabetom-wieśniakom choć jakieś wsparcie duchowe i ten przysłowiowy kaganek oświaty

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×