| Autor | |
| Gatunek | proza poetycka |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2025-11-02 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 33 |

Rozmowa z duszą czyśćcową
W Zaduszny wieczór, mrok cmentarz spowija,
W zadumie stoję, tylko serce cicho drży.
Nagle, szept ledwie słyszalny dociera,
Jakby z innego świata, ktoś mówił do mnie.
Odwracam się i nikogo nie widzę,
Tylko cień grobowca, w szarówce się kryje.
Lecz w myśli słyszę, głos cichy i smutny,
`Pomóż mi, proszę, cierpienie mi skróć`.
`Kim jesteś?`, pytam, chociaż w sercu trwoga,
`Duszą czyśćcową, a tęskniącą do Boga.
Za życia ziemskiego, zrobiłam błędy,
Teraz pokutuje, w samotności nędzy.`
`Jak mogę Ci pomóc?`, pytam z nadzieją,
`Modlitwą szczerą, oraz ofiarą i żalem.
Każde `Zdrowaś Maryjo`, to ślad światła,
Co rozjaśnia mą drogę, w górę podąża.`
Słyszę westchnienie, głębokiej wdzięczności,
`Dziękuję Ci, bracie, za miłość i troski.
Pamiętaj o innych, w czyśćcu cierpiących,
Niech modlitwa Twoja, im ulgę przyniesie.`
Zaczynam modlitwę, szczerze i z wiarą,
Czuję ulgę w duszy, ciche ukojenie.
Gdzieś głos zniknął, lecz wiem, że usłyszany,
Że pomoc przyszła, w tej czyśćcowej krainie.
Odchodzę z cmentarza, w sercu zaduma,
O kruchości życia, i sile modlitwy.
Wiem, że rozmowa, choć krótka i cicha,
Zmieniła moje życie, lepszym zrządziła.







