Przejdź do komentarzyPławność
Tekst 59 z 59 ze zbioru: Wiersze II
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-10-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń32

pozwól, świecie, że cię zdefiniuję na własny 

sposób, przechrzczę, przesteruję na swoją modłę, 

ujmę we własne ramy, chropowatości, 

potraktuję eternitem zdartym ze spichrza, 

który zbudował mój dziadek. 


zatem: myśli samobójcze. małpiątko ucieka 

przed lwicą, a inne osłaniają je krzykiem. 

destrukcyjniactwo: jedna oblizuje się marząc 

o szpiku w niedojedzonych kościach. 


utrzymywanie się na powierzchni. niestety, 

przez całe lata jedynie z powodu (winy?) 

instynktu samozachowawczego. 


dziury w łajbie zaklajstrowane woskiem, 

a nie żadna hardość i charakter 

niczym oporopowrotnik. 


a potem: miłość. pojedynkowanie się z samym sobą 

na igły magnetyczne. bezustanna chęć 

podążania we właściwym kierunku.  


głęboki oddech. ratowanie się przed dryfem, 

płytkimi zakotwiczeniami w dnach: 

płynie, proszku. granie na nosie naiwniakom 

wierzącym w skrzynie pełne złota uśpione 

w ładowniach zatopionych transportowców. 


miękkość mchu wyrosłego między 

szarymi falami eternitu, zapałka rzucona 

w kierunku nadciągającej pirackiej armady. 


zwęglające się galeony z drzewa tekowego. 

rozdygotane serce małpki, 

której udało się umknąć przed pazurami.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×