Tekst 43 z 140 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-07-21 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1989 |

Cichutko, cicho… W szept cię wtulę.
Noc już scenerię rozgwieździła.
Spójrz, satynową tka koszulę.
Sen nie śmie przeciąć takiej chwili.
W koronach drzew trwa pantomima;
cienie się splotły ciasno - w akcie -
jak młody chłopak i dziewczyna,
że grzech, by na nich nie popatrzeć.
Cicho, cichutko… Nie spłosz, nie zniszcz
nagłym crescendo. W szept mnie wtulaj,
w gładkość satyny, w magię cieni.
Bezsenność, na tę noc, jak ulał.








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Dziękuje Ci bardzo. :)
oceny: bezbłędne / znakomite
I niech zamknie się nad nami cisza,
W której już nie będzie żadnych słów...
1961
/Ludmiła Jakubczak, lat 22/